Most of you, my dear English and foreign friends may not be aware of the fact, how Polish immigrants in the UK are perceived by some people in their fatherland. You may be surprised to learn that there is a strong tendency to look down on the compatriots who do emigrate „on the island” (that's a popular term to use for the UK and Ireland) by some Poles, who have never left for Great Britain or abroad in order to look for a better future.
A few
years ago during my short stay in Kraków I heard a surprising
statement
from a Polish male, who said, that young people in Poland think, that
if someone left to earn money in GB it's because they were not
capable of
making it in Poland. What he meant is that Polish reality can be very
tricky for most of
the people and it requires you to be sharp to make your way in life,
if not to say to survive. That's true, from that
point of view - the Poles who left for work abroad did give up...
They
did so for
different reasons. Describing a polish reality would be a complex
subject for a separate blog. Obviously life isn't the same for all
Polish citizens in their
country. Many Poles wanted simply to pursue the opportunities of
working legally abroad, which their parents or grandparents never had,
as Poland joined EU only in 2004, which
brought those possibilities.
In my
case it was a strong desire to live abroad, as I always felt that I
wanted
to get to know different countries
and cultures. The UK „allowed” me finally to be who I really am
and I always felt free here. The lifestyle and the money I earned
here always were an added
bonus and never the
goal itself.
I
speculate that this negative view on Poles in the UK has come from
the fact, that there are so many of us who came to live here, that
England (or London – the symbol of English culture to most
foreigners) does not seem to be as „cool” to Poles in Poland as
it could be. There have also been hundreds of stories in Poland
about drunk, junky Polish people coming into The UK and giving
us a bad reputation. I think that most Poles are more concerned by
it, than Brits themselves, however it does not change the fact that
these stories help to place Polish people in the negative light.
There
is another important matter to point out. Having a career and proper
education is a very strong value in Poland. I think even stronger,
than here in the UK despite the prices for education and the amount
of universities. Majority Poles of my generation have a Masters
Degree and none of them want to wash the dishes in a restaurant in
Poland. But some of them were OK to come and wash the dishes here in
Britain. This in the eyes of some countrymen in Poland is seen as a
failure.
The wave of Polish immigration since 2004 have maybe overwhelmed Great Britain, but at the same time has introduced a new culture to the country. Poles quickly gained a very positive reputation as hard, solid and reliable workers. British people were amazed that a job can be done efficiently and willingly and they were generous with their complements. No Polish politician would be able to influence the image of the Polish nation on that scale even by spending decades on it. Although this positive reputation has been questioned by less happy Brits who fairly or not claimed Poles take their jobs away from them, the good view of Poles still persists.
Just a
shame that not in their own heads...
WERSJA
POLSKA / POLISH VERSION
Większość
z was moi drodzy angielscy i zagraniczni przyjaciele może nie
wiedzieć, jak postrzegani są polscy imigranci w Wielkiej Brytanii poprzez niektóre osoby w
swojej ojczyźnie. Może was zaskoczyć fakt, iż istnieje dość silna
tendencja niedoceniania swoich rodaków „na Wyspach” (potoczne
określenie Zjednoczonego Królestwa w Polsce) przez niektórych
Polaków, którzy aby poszukać „lepszego jurtra” nigdy z kraju nie
wyjechali.
Parę
lat temu podczs mojego krótkiego pobytu w Krakowie usłyszałam od
pewnego ziomka dość dla mnie zaskakującą tezę o panującym
przekonaniu, że Polacy, którzy wyjechali „na Wyspy” aby zarobić,
to ci, którzy się poddali, lub nie mogliby sobie w Polsce poradzić.
Miał na
myśli, iż polska rzeczywistość dla większości ludzi może być bardzo
zawiła, wymaga sprytu oraz inteligencji aby „umieć” w niej żyć,
jeśli nie przeżyć.
Zgadzam
się. Z tego punktu widzenia ci, co wyjechali w jakimś sensie się
poddali.
Zrobili
to z wielu różnych powodów. Opisywanie polskiej rzeczywistości to
zadanie kopleksowe, na osobnego bloga i oczywiście życie nie jest
takie same dla wszystkich Polaków w ich kraju. Wielu z nich po prostu
chciało również wykorzystać możliwości legalnej pracy i pobytu za
granicą, której nie mieli ich rodzice i dziadkowie, ponieważ Polska
dołączyła do Unii dopiero w 2004.
W moim
przypadku było to praganienie, aby mieszkać w innym niż Polska
miejscu, bo od kąd pamiętam chciałam zwiedzać świat i poznawać obce
mi kultury. Wielka Brytania „pozwoliła” mi być wreszcie sobą i
zawsze czuam się tu wolna. Pieniądze czy lifestyle jaki tutaj mam są
„efektem ubocznym” (w pozytywnym znaczeniu) mojego pobytu, ale nie były nigdy celem
samym w sobie.
Spekuluję,
iż ten negatywny obraz Polaków z Wysp w oczach ich rodaków z ojczyzny
może wywodzić się tego, że żyje nas tutaj tak dużo, więc ani Anglia
ani jej symbol Londyn nie jest już taki cool jak mogłby być. Są też
setki historii w naszym kraju o zapijaczonych polskich żulach, którzy to w
Królestiwie robią nam złą reputację (czytaj: wiochę). Mam wrażenie, że to bardziej Polacy są tym faktem przejęci niż sami Brytyjczycy,
nie mniej jednak nie zmienia to faktu, że taki wizerunek Polaka na
Wyspach nam nie pomaga.
Jest
jeszcze jedna ważna kwestia. Kariera oraz dobre wykształcenie to w
Polsce podstawa. Myśle, że nawet jest to warotść tam bardziej ceniona niż
tutaj pomijając ceny za edukację oraz ilość uniwersytetów w UK.
Większość Polaków z mojego pokolenia i młodszych ma magistra lub
przynajmniej licencjat i nikt z nich tak naprawdę nie chce myć naczyń
w restauracjach w Polsce. Całkiem sporo z nich jednak nie miało nic
przeciwko, aby zmywać naczynia tutaj w UK. To, w oczach niektórych
rodaków widziane jest jako porażka.
Fala
polskiej imigracji od 2004 roku może i zalała Wielka Brytanię, ale
tym samym pokazała jej całkiem nową kulturę (mam na myśli, nową
emigrację zarobkową Polaków tak różną od tej powojennej i podczas
socjalizmu). Polacy szybko wyrobili sobie bardzo dobrą reputację,
jako ciężko pracujący i solidni pracownicy. Brytyjczycy byli (i nadal
są) zdumieni, że można wykonać pracę efektywnie i do tego z chęcią i nie szczędzą nam komplementów.
Żaden z
Polskich polityków nie byłby w stanie tak pozytywnie wpłynąć na image
Polski i Polaków na taką skalę, uprawiając dyplomatyczne triki przez dzisiątki lat. Fakt, że
reputacja ta od czasu do czasu jest kwestionowana przez niektórych
mniej zadowolonych Brytyjczków, którzy sprawiedliwie lub nie
zarzucają Polakom, że zabierają im pracę. Dobry obraz naszych rodaków jednak
dominuje.
Szkoda
tylko, że nie za często w głowach ich samych...
No comments:
Post a Comment