06/02/2014

Are you more sexy or beautiful? / Jesteś bardziej sexy czy beautiful?


Once upon a time I was discussing with one of my male friends a difference between being beautiful and sexy. He said to me then: "You are more sexy than beautiful", and to be honest I wasn't too pleased to hear that, even though sexy isn't bad huh?
Actually it is, for what most women of the West who care about their looks aspire. It's what all the commercial and non-commercial singers, the models, fashion bloggers want us to see; how sexy they are.

Now, there is a slight difference between being sexy in a natural way, so reflected in a person's body language, tone of voice, personality etc. and being sexy because of showing a lots of flesh. If my friend was talking about me in the first aspect, I guess I should take it as a compliment, but I don't know whether that was the case. For now, I will share my thoughts on the physical sexiness of women which undoubtedly overwhelms our planet now days.

Please allow me, that I will bring my observations from Burma (Myanmar) into this topic, as being a women of the West out there, inspired me to re-think my sexuality as such. And it's obviously not because I saw there hundreds of women revealing their bodies in order to appear sexy. All the opposite, actually.

So the ladies in Burma (well, most of them) wear longi - a long, colorful fabric wrapped over their waist and tops that cover their arms. These clothes even though not much revealing still perfectly underline their body shape, are pretty and elegant. There seem to be no need for the attributes of Western sexiness to feel a beautiful/desired woman. At least I barely caught it.

It was a big discovery for me to realize how sexually depending society I live back in Europe and that I could actually struggle myself to come across in a different way but feeling sexy. Not necessarily only through the clothes I would normally wear, but mostly through the way of being.

It was something I realized, as I simply couldn't see the similar trend in the places in Myanmar I've been to. I could only see a certain sense of beauty that would resonate out of the people and (yes, not only the ladies) above any kind of sexiness, so you didn't really need to aim for it.
So I saw the people being beautiful because some of them really were, and mostly because they were kind, friendly or joyful. I simply couldn't see them in a different way.

So would you prefer to learn about yourself that you are sexy or beautiful as a person?



WERSJA POLSKA / POLISH VERSION



Kiedyś dyskutowałam z jednym z moich kolegów o różnicy pomiędzy byciem piękną i sexy. Usłyszałam na to: "Ty jesteś bardziej sexy niż piękna" i szczerze mówiąc nie byłam zachwycona słysząc tę opinię, nawet jeśli bycie sexy wcale nie jest takie złe ha?
W sumie rzecz biorąc to jest to, czego chce większość kobiet Zachodu, dla których wygląd zewnętrzny jest ważny. To to, co komercyjne lub nie komercyjne piosenkarki, modelki lub blogerki modowe chcą abyśmy widzieli; jak bardzo są sexy.

Trzeba jednak zaznaczyć, że jest pewna różnica pomiędzy byciem sexy w naturalny sposób mający odbicie w języku ciała danej osoby, tonu jej głosu, osobowości itp. i byciem sexy poprzez odzianie skąpych ciuszków. Jeśli mój kolega mówiąc o mnie miał na myśli pierwszy wariant, pewnie powinnam przyjąć to jako komplement, ale nie wiem czy to było prawdą. Na razie podzielę się z wami moim spostrzeżeniem na seksualność fizyczną (cielesną) kobiet, która bez wątpienia aż miażdży naszą planetę w dzisiejszych czasach.

Proszę pozwócie iż w poruszeniu tego tematu posłużę się moimi obserwacjami z Birmy, ponieważ przebywanie tam jako kobieta Zachodu zainspirowało mnie do przemyślenia mojej seksualności jako takiej. Oczywiście nie dlatego, że widziałam tam setki skąpo ubranych kobiet, których celem było wyglądać sexy. Na odwrót.

Kobiety w Birmie (zdecydowana większość) noszą longi - długi, kolorowy materiał owinięty wokół talii oraz bluzki zakrywające ramiona. Ubrania te, mimo iż zbyt wiele nie pokazują, doskonale podkreślają ich kształt ciała, są ładne i eleganckie. Wydaje się nie być potrzeby na atrybuty Zachodniej seksowności aby czuć się piękną lub pożądaną kobietą. Przynajmniej ja tego nie dostrzegłam.

Dość dużym odkryciem było dla mnie zauważenie, w jak zdominowanym poprzez bycie sexy społeczeństwie żyję na co dzień i że tak w ogóle to wcale nie jest mi tak łatwo nie próbować być sexy. Może nie tyle poprzez odzież jaką noszę, co sposób bycia.

Było to coś, z czego zdałam sobie sprawę, bo po prostu nie czegoś podobnego w tych miejscach, w których w Birmie byłam nie dostrzegłam. Dane mi było za to zobaczyć pewien rodzaj piękna, który od ludzi rezonuje (tak, nie tylko od kobiet) ponad wszelaką seksualność i bez potrzeby jej wydobywania.
Tak więc widziałam ludzi pięknych, nie tylko dlatego, że naprawdę nimi byli, ale bardziej ponieważ byli poczciwi, uprzejmmi czy radośni. Po prostu nie mogłam ich widzieć inaczej.

Wolałabyś więc dowiedzieć się, że jesteś sexy czy piękna jako osoba?



* Out of curiosity: My best friend David and I on the photo back in 2005. I really didn't seem to have any right picture for this post on my files. Grr

* Ciekawostka: Na zdięciu mój bliski przyjaciel David i ja w 2005 roku. Zdaję się nie posiadać odpowiedniej fotki w moich archiwach do tego posta. Grr 







No comments:

Post a Comment